"Rewizor" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Łukasz Maciejewski w tygodniku Wprost.
Igor Gorzkowski wydawał się świetnym kandydatem na reżysera Gogolowskiego "Rewizora"! W udanych przedstawieniach "Żółtej strzały" według Pielewina czy "Staruchy" Charmsa udowodnił, że jak mało który twórca w swoim pokoleniu czuje i rozumie subtelności rosyjskiej literatury łączącej szerokie gesty i ekstrawertyzm z często beznadziejnym poszukiwaniem sensu, metafizyką rozrzedzoną w kieliszku wódki. A jednak klasyczny Gogol dał odpór jego ambicjom. Niepowodzenie jest pochodną braku zdecydowania. "Rewizor" według Gorzkowskiego to spektakl o wszystkim i o niczym. Reżyser chce być jednocześnie wierny Gogolowi i własnym intuicjom. Kompromis prowadzi na manowce. Przeniesiona w polskie realia jedna z najbardziej przenikliwych, ale i najzabawniejszych komedii rosyjskich staje się grubymi nićmi szytą satyrą przypominającą niesławną filmową serię Jacka Bromskiego "U Pana Boga w ogródku" zderzoną z bałamutnym przekonaniem reżysera o statusie wytrawnego ps