EN

6.07.2006 Wersja do druku

Walhalla już upadła

"Zmierzch bogów" w reż. Hansa-Petera Lehmanna w Operze Wrocławskiej. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.

Po niespełna trzech latach publiczność wrocławska i gościnna (zjeżdżająca z całego kraju, a także z Niemiec) doczekała się ostatniego odcinka tetralogii Wagnera "Pierścień Nibelungów" - "Zmierzchu bogów" w Hali Ludowej. Jesienią zaś Opera Wrocławska szykuje gratkę dla wagneromanów: powtórzenie pełnego cyklu. Dobrze, że całość wyszła spod jednej ręki reżyserskiej - Hansa Petera Lehmanna i muzycznej - Ewy Michnik (jesienne spektakle poprowadzi Tomasz Szreder), zbudowana jest więc konsekwentnie i utrzymana w jednolitej estetyce. Ta estetyka nie wszystkich zadowala - to wyjście w pół drogi od reżyserii tradycyjnej ku nowoczesnej, charakterystyczne dla niemieckiego teatru operowego sprzed paru dziesięcioleci. Ważne jest jednak, że nie zakłóca akcji dramatu. "Zmierzch bogów" to przede wszystkim zwarcie dwóch osobowości: młodego, naiwnego Zygfryda (świetny Leonid Zakhozhaev) z demonicznym Hagenem układającym precyzyjny plan przejęcia cudowneg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Walhalla już upadła

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 27

Autor:

Dorota Szwarcman

Data:

06.07.2006

Realizacje repertuarowe