Telenowela w teatrze. Taki jest najnowszy pomysł Szaniawskiego pod intrygującym tytułem "Z rodziny Iglaków". - Chcemy pokazać, że w Wałbrzychu można myśleć surrealistycznie - zapowiada reżyser Sebastian Majewski.
Z projektem ruszają w najbliższą sobotę [10 maja]. Jak przy każdym szanującym się serialu, na początek idzie pilot. - To będzie produkt optymistyczny, ale jednocześnie szalony. Takie trochę pojechane - mówi odpowiadający za reżyserię - lub jak sam podkreśla za eksperymentowanie - Sebastian Majewski. Twórcy powtarzają, że tym projektem chcą zmienić myślenie o teatrze. I to na wielu płaszczyznach. Na przykład muzycznej. - Pierwszy raz w teatrze, motywem muzycznym łączącym całość będzie techno i minimal - mówi Juraszek odpowiedzialny za przygotowanie dźwięków. Rodzinka Iglaków już wprowadziła się do Wałbrzycha. Zamieszkali na scenie terenowej przy ulicy Moniuszki 66 II. Tam właśnie odbywać się będą spektakle. - Chcemy pokazać miasto oczami Iglaków. Pokazać, że tutaj tak naprawdę jest centrum, przełamać negatywne stereotypy dotyczące Wałbrzycha - wylicza Majewski. To on na polskie realia przekłada tekst niemieckiego autora Pilgrima