Wojna, władza, mroczny przedmiot pożądania. Teatr Dramatyczny zamyka sezon premierą "Być jak dr Strangelove (czyli jak przestałem się bać i pokochałem mundur)" w reżyserii Marcina Libera.
Wśród źródeł inspiracji - reżyser oraz dramaturg i autor tekstu Jarosław Murawski - wymieniają "Być jak Stanley Kubrick" Briana W. Cooka oraz "Dr Stangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę" i "Odyseję kosmiczną 2001" Kubricka. Ale też książkę "Męskie fantazje" Klausa Theweleita, rozprawę poświęconą kształtowaniu się tytułowych fantazji wśród zdemobilizowanych żołnierzy po II wojnie światowej. Jej autor gruntownie przebadał zjawisko wpływu kultury masowej na wyobrażenia kobiety, wroga, seksualności i wojny, dochodząc do wniosku, że na ich gruncie zrodził się faszyzm. Na tej podstawie Liber i Murawski chcą opowiedzieć o szaleńcach, którzy sięgają po władzę. Tak jak obłąkany generał Jack D. Ripper, który wydaje pilotom rozkaz niesprowokowanego ataku jądrowego na ZSRR. Będzie prezydent USA na gorącej linii z premierem ZSRR, Stanley Kubrick we własnej osobie, cała prawda o amerykańskim locie na Księżyc i ży