EN

9.02.2011 Wersja do druku

Wałbrzych. "Pinokio" w lalkach

- Przygotowując repertuar pomyślałem sobie, że chciałbym zobaczyć na naszej scenie "Pinokia". Teraz, po blisko półtora roku, prace nad najnowszą premierą trwają pełną parą - mówi Zbigniew Prażmowski, dyrektor Teatru Lalki i Aktora.

Efekt zobaczymy już w pierwszy weekend marca. Półtora roku od pomysłu do jego realizacji to długo. - Tak się to dzieje - mówi Zbigniew Prażmowski. - Plany repertuarowe układane sq zawsze z dużym wyprzedzeniem, podczas przygotowywania całego sezonu teatralnego. Jako dyrektor artystyczny i naczelny mam wizję tego, co chciałbym oglądać. W pewnym momencie pomyślałem: chcę "Pionokia". Zawsze intrygowały mnie relacje ojciec-syn, może dlatego, że - prywatnie - sam nie miałem ich dobrych. Mając tytuł, musiałem poszukać reżysera, kogoś, kto umiałby przenieść ten klasyczny tekst na scenę w dobry, świeży sposób. Wybór padł na Ewelinę Ciszewską - aktorkę, mima, choreografa. To absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim. W 2006 r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną we Wrocławiu, w maju 2009 uzyskała tytuł doktora na tymże Wydziale, gdzie od 2006 r. pracuje ze studentami nad plastyką ruchu scenicznego oraz interpretacją

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W "Pinokiu" niejedno nas zaskoczy

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Wałbrzyski nr 6/07.02

Autor:

Rafał Palacz

Data:

09.02.2011