Wałbrzyski teatr szokuje nas świadomie. Nie wszyscy widzowie czekają na finał spektaklu.
W Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu po raz pierwszy w historii miasta zorganizowano spotkanie osób i instytucji, które wyróżniono honorowym obywatelstwem Wałbrzycha lub tytułem zasłużonego dla miasta. Uczestnicy uroczystości mieli okazję obejrzeć spektakl pt. "Aleksandra. Rzecz o Piłsudskim" [na zdjęciu]. Spektakl poświęcony drugiej żonie marszałka Józefa Piłsudskiego wywołał jednak wśród zaproszonych gości wiele kontrowersji. Ksiądz infułat Julian Źrałko, wyróżniony tytułem Zasłużonego dla Wałbrzycha, opuścił teatr w czasie przedstawienia, zbulwersowany tym, co zobaczył i usłyszał ze sceny. - W spektaklu nie podobało mi się wiele rzeczy, ale wyszedłem, gdy aktorzy zaczęli przeplatać wulgaryzmami modlitwę "Zdrowaś Maryjo" - mówi ks. Julian Źrałko. Duchowny dodaje, że pracownicy teatru próbowali go potem przekonywać, że to tylko wizja artystyczna autorów spektaklu. Jego takie tłumaczenia nie przekonały.