EN

25.11.2022, 10:30 Wersja do druku

Wałbrzych. Dziś premiera „Frankensteina" w reżyserii Pawła Sablika w Teatrze Szaniawskiego

Już dziś na Scenie Kameralnej Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu „Frankenstein” w reżyserii Pawła Sablika.

fot. Tobiasz Papuczys/mat. teatru

Groza i tajemnica to dwa wybitnie popularne gatunki twórczości. Lubimy się bać, ale tak trochę, kontrolowanie. Uwielbiamy, kiedy bohater horroru schodzi do piwnicy, a my wiemy, że nie powinien tego robić. I pomimo, że dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, co będzie dalej, to i tak oglądamy z zapartym tchem. A gdyby wszystkie opowieści grozy miały większy sens? Gdyby poza dawaniem nam podniecającego dreszczyku emocji odwoływały się do większych potrzeb i znaczeń? Tak jest w przypadku FRANKENSTEINA.

Powieść, która powstała, gdy Mary Shelley miała zaledwie dziewiętnaście lat, szybko zyskała status najsłynniejszego horroru świata. Historię doktora Wiktora Frankensteina i stworzonego przez niego Monstrum znają dzisiaj wszyscy. Wizja naukowca bawiącego się w boga nie traci na aktualności i świetnie uchwyca nasze lęki przed postępem. Staje się orężem w ręku płaskoziemców. A szukające ludzkiej miłości i akceptacji Monstrum jest symbolem inności, której nienawidzimy, bo nie rozumiemy. I jest coś jeszcze. Same okoliczności powstania utworu – również pełne grozy i tajemnicy.

Oto grupa młodych-zdolnych pod przewodnictwem Byrona spędza wakacje nad jeziorem Genewskim w 1816 roku. Wyjątkowym za sprawą zyskanej nazwy „Roku bez lata” –zapylenie atmosfery związane z aktywnością wulkaniczną spowodowało w Europie mikroepokę lodowcową. Dobrze sytuowani Byron, Percy i Mary Shelley, Clare Clairmont i John Polidori nie muszą przejmować się anomaliami pogodowymi – stać ich na podróże i dobrą zabawę, jednak wyczuwają atmosferę tego czasu. W tle ich wakacji panuje przygnębienie, głód i klęska żywiołowa. Pomiędzy zabawami a pracą artyści natchnieni niemieckimi opowiastkami grozy znajdują czas na zakład – która ze zgromadzonych osób pierwsza napisze naprawdę przerażający tekst. Na poważnie zakład biorą jedynie John Polidori i Mary Shelley. Pierwszy napisze opowiadanie o wampirze. Mary za to przyśni się pomysł na powieść o naukowcu, który chce tchnąć życie w trupa.

Czy literatura fantastyczna odbija świat, w którym żyjemy? Pokazuje nasze prawdziwe lęki? Czy Shelley stworzyła „Frankensteina” analizując przeszłość swojego świata – czy może wręcz przeciwnie, przewidując jego przyszłość – wyprzedziła myślenie naukowców? Skoro zmiana klimatyczna w 1816 dała światu Monstrum Frankensteina, to co światu da obecna katastrofa? Te pytania pełne są grozy i tajemnicy. Ale ostatnie jest najbardziej upiorne: czy to, co czujemy wobec zmian klimatu, to jeszcze dreszczyk emocji, czy już prawdziwe przerażenie?
Na wszystkie odpowie Wam Monstrum – potwór doktora Frankensteina. Ale czy będziemy w stanie go zrozumieć, skoro opowiadać będzie swoim własnym, potwornym językiem?

proj. Jakub Woynarowski

FRANKENSTEIN

tekst na podstawie powieści „Frankenstein” Mary Shelley w tłumaczeniu Macieja Płazy
reżyseria: Paweł Sablik
dramaturgia: Karolina Szczypek
scenografia i kostiumy: Paula Grocholska
muzyka: Bartosz Prosuł
reżyseria świateł i wideo: Yana Moroz
choreografia i ruch: Dorota Furmaniuk
inspicjentka: Iwona Skiba
zdjęcia: Tobiasz Papuczys
plakat: Jakub Woynarowski

obsada: Angelika Cegielska, Dorota Furmaniuk, Katarzyna Janek [g], Joanna Łaganowska, Rafał Kosowski, Piotr Mokrzycki, Wojciech Świeściak, Ryszard Węgrzyn

Partnerem spektaklu jest Ząbkowickie Centrum Kultury i Turystyki w Ząbkowicach Śląskich.
Pokazy:
25.11. / piątek / 19:00 / Scena Kameralna / PREMIERA!
26.11. / sobota / 18:00 / Scena Kameralna
27.11. / niedziela / 18:00 / Scena Kameralna

Źródło:

Materiał nadesłany