W Teatrze Szaniawskiego kolejka ustawiła się po bilety za grosze na godzinę przed otwarciem kasy. Jeden z widzów przyniósł 500 jednogroszówek, którymi zapłacił za bilet na spektakl "Gdyby Pina nie paliła, to by żyła".
Źródło:
Materiał własny
Informacja własna
Data:
13.05.2017