EN

29.01.1998 Wersja do druku

Wal na Płatonowa

Jak można "walić w dym", to tym bardziej warto popędzić do teatru, żeby obejrzeć "Płato­nowa - Akt pominięty". Nie dlatego, że jest to spektakl obsypany honorami i nagrodami oraz entuzjastycznymi recenzjami, nie dlatego, że świetnie zagrany (czy pod okiem {#os#1115}Jarockiego{/#} można zagrać kiepsko?), nie dlatego, że opo­wiada o pewnym fenomenie uczuć, ale dlatego, żeby się przekonać, jak prawdziwy Mistrz (czy­taj - Jerzy Jarocki) z jednego aktu młodzień­czej sztuki Czechowa, który wcześniej wykre­ślił z "Płatonowa" w roku 1993... zrobił samoi­stne dzieło teatralne. Rzecz przecież niby banalna (ale nie w ludz­kim wymiarze), wiejski nauczycielina rozkochu­je w sobie tłum kobiet. Panowie, to jest lekcja pokazowa! Jak one go kochają!! Wspaniała rola grającego gościnnie Mariusza {#os#144}Bonaszewskiego{/#}, a panie jedna po drugiej - po prostu pyszne. Wy­mienię je, żeby zaostrzyć Państwu apetyt: Halina {#os#5880}Skoczyńska{/#} (kreacja!), J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wal na Płatonowa

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wrocławska nr 24

Autor:

semp

Data:

29.01.1998

Realizacje repertuarowe