START telewizji w sezon wakacyjno-urlopowy nie wypadł imponująco. A ponieważ i pogoda w pierwszych dniach lipca nie dopisała więc pozostaje tylko nadzieja, że z jednym i drugim już wkrótce będzie lepiej. Trudno zresztą zbytnio narzekać - jak daleko sięgamy pamięcią - zawsze TV miała kłopoty z programem w tym okresie, zatem nic nowego. Słuszne wydają się jednak również pytania: - czy ten stan rzeczy jest rzeczywiście nieunikniony? - czy nie może być inaczej? Argument o nieobecności aktorów, o urlopach reżyserów i innych nie mniej ważnych osób, mimo wszystko nie wydaje się przekonywający. Są chyba sposoby by temu zaradzić, można też w miesiącach poprzedzających lipiec i sierpień pracować "na zapas". Być może na. przeszkodzie stoją sztywne przepisy budżetowe niezależne, jak wiadomo, w dużym stopniu od telewizji, ale to tłumaczenie przestaje także być zadowalającym. NIE POPADAJMY jednak W krytykanctwo... Z prawdziwą prz
Tytuł oryginalny
Wakacyjne kłopoty
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 165
Data:
12.07.1966