EN

21.09.2016 Wersja do druku

Wajda o "Powidokach": przestrzegam przed interwencją państwa w sztukę

Poprzez tę historię chciałem przestrzec przed interwencją państwa w sprawy sztuki - mówi PAP o "Powidokach", które zostaną pokazane na festiwalu w Gdyni, Andrzej Wajda. Reżyser podkreślił: "ten film nie powstał z gniewu, raczej z - długiego doświadczenia".

Opowieść o tym, jak komunistyczna władza zniszczyła niepokornego człowieka - tak zapowiadane są "Powidoki", z akcją w latach 1948-1952. Do kin obraz trafi za kilka miesięcy, 13 stycznia. Na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni odbędzie się w czwartek jego pokaz specjalny. Bohaterem jest malarz Władysław Strzemiński (1893-1952), pionier awangardy w Polsce lat 20. i 30. XX w., teoretyk sztuki, pedagog w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie ASP im. Strzemińskiego). Artysta, który sprzeciwił się doktrynie socrealizmu. Nie pozwalając, by polityka wkraczała do jego twórczości, Strzemiński realizował własną drogę artystyczną, niezgodną z wytycznymi PZPR: "właściwy tor w sztuce to opisywać historyczny wysiłek narodu pod kierownictwem partii oraz istotę socjalistycznych przeobrażeń społecznych i cywilizacyjnych". Główną rolę w "Powidokach" gra Bogusław Linda. Na końcu filmu rozbrzmiewa piosenka: "Ukochany kraj, umiłowany kraj".

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Autor:

Rozmawiała: Joanna Poros

Data:

21.09.2016