Miał swego zagadkowego "Otella" Teatr Wielki w Poznaniu, stołeczny stać na Wagnera. Tym bardziej że to od tylu lat przez dyr. Antoniego Wicherka obiecywany, "Holender tułacz". O występach znakomitej Hanny {#os#3516}Lisowskiej{/#} w partii Senty w "Holendrze", głównie na niemieckich scenach, czytamy od lat w miesięcznych biuletynach Pagartu tak, że wciąż rosło pragnienie zobaczenia jej i usłyszenia w tej właśnie roli w Warszawie. Nie wiem ile w angażowaniu polskich wokalistów i dyrygentów operowych za granicą jest zasługą reżysera Erharda {#os#34415}Fischera{/#}, widocznie zasłużył na to, by przy wystawieniu wreszcie po tylu dziesiątkach lat tej Wagnerowskiej opery romantycznej w Warszawie pozostawić mu wolną rękę. Romantyczna... a więc mogą się w niej dziać różne dziwy. No i działy się... Już w ogromnej przepięknej uwerturze (zabrzmiała świetnie!) zaczął się swoisty konkurs zagadek. . Ktoś kiedyś wyraził się, że Ryszard Wagner, chc�
Tytuł oryginalny
Wagner z zagadkami
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski Nr 80