Jeżeli ktoś chciałby dziś - jak się to jeszcze nie tak dawno słyszało i czytało - wyrażać wątpliwości, czy teatr operowy Ryszarda Wagnera może w naszych czasach interesować szerszą publiczność, czy też raczej powinien już zostać odstawiony do historycznego lamusa, to wątpliwości takie rozwiać powinny nie tylko regularne sukcesy w ośrodkach o utrwalonych z dawna wagnerowskich tradycjach, ale także m.in. wiadomość, że oto w Bangkoku rozpoczął działalność tajlandzki oddział Międzynarodowego Towarzystwa Wagnerowskiego, który pragnie doprowadzić do wystawienia w tamtejszej Operze "Złota Renu". Do ośrodków "o utrwalonych z dawna wagnerowskich tradycjach" należy natomiast niewątpliwie Wrocław - jakkolwiek sprawa ta przez wiele lat celowo okrywana była milczeniem. Już w 1852 roku (zaledwie siedem lat po drezdeńskiej prapremierze) wystawiono we Wrocławiu "Tannhausera", a wnet po nim posypały się premiery innych dzieł
Tytuł oryginalny
Wagner wraca do Wrocławia
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 24