A gdyby tak stworzyć poczet wiedźm polskich? Na jego ostatnich stronach znajdzie się miejsce dla dzieciobójczyni Katarzyny W., zdrajczyni Wandy N., łapówkarki Beaty S. i oszustki matrymonialnej Anety K. A na samym początku polskiego atlasu kobiet upadłych z pewnością umieścić trzeba Balladynę, postać ulepioną przez Juliusza Słowackiego z ludowych ballad i przesądów - pisze Maciej Nowak w Przekroju.
Cofając się w przeszłość, znajdziemy w nim też m.in. Marzenę D., czyli Anastazję Potocką, oraz legendarne ucieleśnienie zbrodniczej przebiegłości - Ritę Gorgonową. Obok nich Różę L., Irenę K., Wandę W. Złe kobiety, sukuby, kusicielki, dręczycielki, przestępczynie inspirujące wyobraźnię. Wczytajcie się w relacje kolorowej prasy z procesu Katarzyny W. Każdy grymas, splot warkocza czy krój sweterka interpretowane są jako przejaw zbrodniczych instynktów. A na samym początku polskiego atlasu kobiet upadłych z pewnością umieścić trzeba Balladynę, postać ulepioną przez Juliusza Słowackiego z ludowych ballad i przesądów. Sceniczna zabójczyni krąży niczym strzyga po polskich teatrach z dużą regularnością. To chyba najczęściej wystawiana sztuka Słowackiego. Tym razem przepisał ją od nowa Marcin Cecko, a Krzysztof Garbaczewski wystawił w Teatrze Polskim w Poznaniu [na zdjęciu]. Niespecjalnie przekonuje mnie pierwsza część, sytuująca wyd