Wojciech Głuch, aranżer, dyrygent i kompozytor zawodowo związany z departamentem baletu i teatru przy Folkuniversitet w Goeteborgu, chce stworzyć musical, którego akcja będzie się toczyć w Wąchocku.
- To miasto owiane wspaniałą legendą, znane z poczucia humoru - tłumaczy swój wybór. - Ma też bardzo ciekawą historię, a musical pokaże jego dzieje od XII wieku aż po współczesne czasy - dodaje Głuch. Pomysł nabrał konkretnych kształtów na początku br., kiedy artysta skontaktował się z radnym Tomaszem Szczykutowiczem. - Pomogłem panu Wojciechowi nawiązać kontakty z ludźmi kultury, jej animatorami oraz młodzieżą zainteresowaną sztuką - opowiada radny. Pod koniec lipca udało się też zorganizować pierwsze spotkanie z władzami Wąchocka. - Sam pomysł bardzo nam się podoba, problemem mogą się jednak okazać pieniądze - mówi burmistrz Wąchocka Jarosław Samela. O ile bowiem aktorami w przedstawieniu mają być wyłonieni w castingu amatorzy, to w trakcie spotkania uznano, że całością powinien zaopiekować się profesjonalny reżyser. Do tego dochodzą pozostałe koszty, m.in. choreografii. - Szacujemy, że potrzebne może być nawet 100 tys.