Warto więc się buntować. My, starzy buntownicy, zawsze mieliśmy to na naszym sztandarze. Warto palić za sobą mosty, jeśli za tymi mostami pozostaje coś, z czym nie chcemy nigdy już mieć do czynienia. Jest to oczywiście zasada iście anty-mieszczańska i z mieszczańską ostrożnością nie mająca nic a nic wspólnego. A że Szczepkowska jest genialną aktorką, o tym przekonałem się naocznie na "Trzech siostrach" Czechowa w tymże Teatrze Dramatycznym - pisze Michał Witkowski w machinie.
Joanna Szczepkowska udowadnia tytułową tezę średnio raz na dwadzieścia lat i zgadzam się z nią, że to nie jest za często. W 1989 roku zapowiedziała w TV odejście komuny, a podczas premiery spektaklu "Ciało Simone" w reżyserii Krystiana Lupy, w warszawskim Teatrze Dramatycznym, wbrew scenariuszowi pokazała wiadomą część ciała. Przy czym wyrecytowała (zgodnie ze scenariuszem) tekst didaskaliów: "Tutaj możesz pójść jeszcze dalej". A więc z jednej strony ona - aktorka - może w tym momencie wymyślić cos jeszcze (jak wymyśliła, bo przecież właśnie "poszła dalej"), jak i... Jak i powiedziała do widza: "fuck me". Żeby pójść dalej, trzeba wejść w dupę. I tym samym ustosunkowała się do powiedzenia: włazić komuś w dupę bez wazeliny. Wszystko to było bardzo przemyślane i fajne. Może ja i Szczepkowska jesteśmy jacyś wyjątkowo bezprizorni? Kontrowersyjni? Może nie jesteśmy w ogóle Polakami? Polkami? Bo nic a nic nie rozumiem z oburzenia, jaki