EN

1.02.2010 Wersja do druku

W złym czy dobrym gatunku?

Antyestetyka w polskim teatrze dwudziestolecia (1989-2009)

Barbarzyńcy raz jeszcze W kwietniu 1990 na konferencji "Sztuka i wolność" zorganizowanej przez Uniwersytet Jagielloński Tadeusz Kantor powiedział: "Przecież na skutek tego, że Polska stanie się niepodległa, nie powstanie nowy kierunek w sztuce. Kierunki w sztuce, pewne zmiany, przemiany, rewolucje powstają na zupełnie innych zasadach". Czy miał rację artysta, który w tym samym wystąpieniu prowokatorsko i autoironicznie nazwał się "akademikiem"? Nie poznamy jego zdania na temat obecnego stanu teatru w Polsce, jednak nie będzie nadużyciem przypuszczenie, że obrzuciłby go inwektywami, które często gościły w wypowiedziach publicznych twórcy Linii podziału. Zapewne mógłby nazwać młodych artystów teatralnymi grafomanami, prokurentami kiczu i tandety. Kantor, jako postać sceniczna grana przez Jana Englerta, pojawił się w ostatnim przedstawieniu Jerzego Grzegorzewskiego "On. Drugi powrót Odysa" z roku 2005. Główny bohater tej inscenizacji (w kreacji Jer

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W złym czy dobrym gatunku?

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia-Gazeta Teatralna nr 95

Autor:

Katarzyna Fazan

Data:

01.02.2010