EN

21.05.1990 Wersja do druku

W Weronie i Młodość

Veni, vidi et applaudi "Romea i Julię", nowy spektakl Andrzeja Wajdy w war­szawskim Teatrze Powszechnym. Prosta scenografia Krystyny Zachwatowicz przywodziła na myśl szekspirowskie czasy. Ale Shakespeare to przede wszystkim aktorzy. Żeby zrobić tę sztukę - powiedział po premierze reżyser - trzeba mieć paru artystów, przynajmniej dwoje. W Powsze­chnym znalazł szczęśliwie około tuzina. O Julii Joanny Szczepkowskiej można by napisać obszerne studium, w rodzaju tych, które przed stu laty pisywano o szeks­pirowskich rolach ówczesnych gwiazd. W tekście tak krótkim pozostaje jedno słowo: maestria. Prawda uczuć i precyzja każdego gestu, subtelne zmiany tonacji, miłość, rozpacz i determinacja, dłoń na białym murze i śmiertelny skurcz ręki, uśmiech szczęścia i łza na policzku, no i oczy: zdumione, roześmiane, stęsknione, przerażone oraz nieruchome z bólu blis­kiego obłędowi. Wreszcie kulminacyjny moment picia nasennego napoju, wielka tragiczna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Weronie i Młodość

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny nr 4

Autor:

Jarosław Komorowski, i A.

Data:

21.05.1990

Realizacje repertuarowe