EN

9.04.2021, 12:36 Wersja do druku

W tym teatrze przegląda się Polska

Olga Tokarczuk, Andrzej Wajda, czterej pancerni, Leszek Balcerowicz czy Bóg Ojciec - w teatralnym Wałbrzychu przeglądała się w pierwszych dekadach XXI wieku Polska, jej lęki, frustracje i szaleństwa. Teatr Dramatyczny im. Szaniawskiego to opoka lokalnej kultury i mocny produkt eksportowy. Zaczynali tu najlepsi.

Dziwnie pisać o teatrze w trakcie pandemii, podczas lockdownu, gdy widownie są puste, a spektakle, jeśli już są grane - to do kamery. Dziwnie - zwłaszcza o Teatrze Dramatycznym im. Szaniawskiego w Wałbrzychu, bo to scena związana z bardzo konkretnym miejscem; miastem, które stało się ikoną i którym straszono niegrzeczne dzieci, gdy potrzeba było poręcznego przykładu stereotypowej biedy.

Wałbrzych nie jest dziś miastem, przy którego nazwie pojawiają się „biedaszyby” - raczej słowo „rewitalizacja” czy pochwały ze względu na jedne z najlepszych wyników szczepień w kraju. Mnóstwo ludzi, wciąż myśląc „Wałbrzych”, słyszy „teatr”.

Trudno więc myśleć o teatrze w Wałbrzychu jako o jakimś bezmiejscowym „internecie” - choć wróciwszy do Wałbrzycha po latach, stary-nowy dyrektor artystyczny Sebastian Majewski produkuje mnóstwo internetowych monodramów, a „Szaniawski” dał w pandemicznym sezonie tyle premier, ile żadna inna instytucja w Polsce.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zatruci pasztetem przedstawiciele elit III RP trafiają w zaświaty. W tym teatrze przegląda się Polska

Źródło:

„Gazeta Wyborcza” online

Wszystkie teksty Gazety Wyborczej od 1998 roku są dostępne w internetowym Archiwum Gazety Wyborczej - największej bazie tekstów w języku polskim w sieci. Skorzystaj z prenumeraty Gazety Wyborczej.

Autor:

Witold Mrozek