- Jestem współproducentem sztuki Mikołaja Grabowskiego "Opis obyczajów 3", która jest kultową sztuką w środowisku aktorskim. Szukałem miejsca na próby w Warszawie. I znalazłem. Kiedy wprowadziłem tam Mikołaja z zespołem, usłyszałem: "Karol, my stąd już nie wyjdziemy". Po prostu zakochali się w tym miejscu - mówi TOMASZ KAROLAK, aktor, dyrektor Teatru IMKA w Warszawie.
Mimo czterdziestki na karku wciąż sprawia wrażenie niedojrzałego chłopca. Ale to pozory. Tomasz Karolak właśnie zabrał się za jedno z najpoważniejszych zadań w życiu. Znany z serialu "39 i pół" aktor razem z kolegami otwiera prywatny teatr. I choć sporo ryzykuje, najbliższe lata chce poświęcić właśnie scenie. Jak Tomasz Karolak tłumaczy zatem to, że od niedawna możemy go też oglądać jako wesołego jurora w show Polsatu "Tylko nas dwoje"? Mówi wprost, że w telewizji zarabia na swój teatr. Jak pan wpadł na pomysł założenia prywatnego teatru Imka? - Jestem współproducentem sztuki Mikołaja Grabowskiego "Opis obyczajów 3", która jest kultową sztuką w środowisku aktorskim. Szukałem miejsca na próby w Warszawie. I znalazłem. Kiedy wprowadziłem tam Mikołaja z zespołem, usłyszałem: "Karol, my stąd już nie wyjdziemy". Po prostu zakochali się w tym miejscu. Co jest tam takiego magicznego? - Wciąż jest tam obecny duch przedwojen