"Sprawa Emila B." w reż. Małgorzaty Imielskiej w Teatrze Telewizji. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Jedna z najbardziej przerażających historii stanu wojennego pokazana oczyma matki najmłodszej ofiary reżimu. Wśród historii najmłodszych ofiar stanu wojennego sprawa warszawskiego licealisty Emila Barchańskiego wydaje się najbardziej tajemnicza i wielowątkowa. Gdy w 1982 roku ciało Emila zostało znalezione na 500. kilometrze Wisły, milicja uznała śmierć chłopca za nieszczęśliwy wypadek podczas kąpieli. Zlekceważono wątpliwości rodziców, którzy wiedzieli, że syn był astmatykiem i panicznie bał się wody. Dziś coraz bardziej oczywista wydaje się teoria o zamordowaniu młodego konspiratora przez SB. W 1980 roku podczas wakacji na Wybrzeżu Emil znalazł się blisko wydarzeń w Stoczni Gdańskiej. Od tej pory "nie chciał żyć na kolanach". W warszawskim Liceum im. Reja wydawał pismo satyryczne "Kabel", prowadził kabaret Wywrotowiec. Wraz ze swoją organizacją Konfederacja Młodzieży Polskiej Piłsudczycy organizował akcje na mieście: od rozrzucani