Przez miniony rok miałem większą lub mniejszą przyjemność obejrzenia pięćdziesięciu spektakli w sześciu teatrach Dolnego Śląska i Opola - teatralne podsumowanie 2015 roku w opinii Piotra Bogdańskiego w Tygodniku Wałbrzyskim.
Rekordzistą w liczbie premier jest Teatr im. Norwida w Jeleniej Górze. Za nim plasuje się "Szaniawski" w Wałbrzychu. Najczęściej najlepsze wrażenia przywoziłem z Legnicy. Wrocław za to pozostaje miejscem, gdzie reżyserzy najbardziej pozwalają sobie eksperymentować. Gdzie Teatr Polski zakończył sezon skandalem i ogólnopolską dyskusją o wolności w sztuce. A bilety na "Śmierć i dziewczyna" w reż. Eweliny Marciniak są już rezerwowane na dwa miesiące wcześniej. Początek roku obfitował w komedie. Zaczął teatr jeleniogórski z "Mężem mojej żony" w reż. Henryka Adamka. Na scenie na strychu dwóch podstarzałych facetów prowadzi dialog. Niby nic niezwykłego, ale aktorzy wywołują prawdziwe salwy śmiechu. A w przypadku Piotra Konieczyńskiego mamy do czynienia z prawdziwą kreacją. Równie przyzwoity show, ale tym razem z rozmachem przygotowali twórcy w Opolu - "Szalone nożyczki" w reż. Tomasza Koniny. Trochę zużyty tekst nabrał kolorów szczególnie