Przed kilku laty Teatr Powszechny wystawił "Cyda", rycersko-romantyczną sztukę Corneille'a, w której maurytańsko-hiszpańskie motywy tak osobliwie rozjaśnia słowiańska poetyczność Wyspiańskiego - tłumacza i adaptatora. Teraz z kolei Teatr Nowy zaprezentował nom. "Brytannika", arcydzieło innego francuskiego klasyka Jeana Racine'a. Racine urodził się w r. 1639, a więc trzy lata po powstaniu "Cyda". Na firmamencie francuskiego teatru gwiazda Corneille'a błyszczała wówczas wspaniałym blaskiem. Jej refleks padał i na twórczość Racine'a, czerpiącego od mistrza poniektóre wzory i przykłady. Jednakże tylko do czasu: Radne sam był gwiazdą pierwszej wielkości - z tych, które nie krążą w orbicie przyciągania innych, lecz wytyczają sobie własny bieg. Podobnie jak Corneille, Racine (bardziej od niego lekki, wykwintniejszy w stylu i wersyfikacji) czerpie często tematy z historii rzymskiej. Jednakże dawne zdarzenia umie kojarzyć z nastrojem i duchem epo
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki, nr 126