EN

12.01.2013 Wersja do druku

W Teatrze Muzycznym w Gdyni opłakują swojego dyrektora...

- Maciej Korwin przyczynił się niezwykle do rozwoju kultury w mieście - mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. - Trzeba stawiać go w jednym rzędzie z takimi postaciami, jak Danuta Baduszkowa i Jerzy Gruza. Był człowiekiem wspaniałym, pogodnym, uśmiechniętym, pełnym pomysłów, o niezwykłym poczuciu humoru. Kochał życie. Ciągle marzył o teatrze i o jego rozwoju. Był niezwykle wrażliwy i lubił ludzi.

Po czwartkowej, nagłej i niespodziewanej śmierci Macieja Korwina, wieloletniego dyrektora Teatru Muzycznego w Gdyni, współpracujący dotychczas z nim aktorzy i reżyserzy popadli w żałobę. Przed gabinetem Korwina wyłożono księgę kondolencyjną, przy wejściu do gmachu teatru zapłonęły znicze. Artyści przyjechali w piątek do siedziby teatru, aby omówić dalszą przyszłość tej placówki. Nastroje są jednak minorowe. Jeszcze na wtorek załoga miała zaplanowane spotkanie z Korwinem, do którego ze względu na jego chorobę nie doszło. Teraz artyści nie ukrywają, że bez dotychczasowego dyrektora może być ciężko. - Mieliśmy przed sobą wielkie perspektywy, a w tej chwili wszystko wali się na łeb, na szyję - mówi aktor Paweł Bernaciak. - W Polsce nie ma drugiej osoby o kompetencjach dyrektora Korwina. Jeśli zastąpi go postać, która nie ma odpowiedniej wiedzy, może być źle. Dyrektor Korwin miał wpływ dyscyplinujący na wszystkich, na mnie też

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Teatrze Muzycznym w Gdyni opłakują swojego dyrektora...

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki online

Autor:

Szymon Szadurski

Data:

12.01.2013