Niektórzy powiadają, że IRENA KWIATKOWSKA uczy się roli, zanim autor zdążył ją napisać. Rzeczywiście pracuje nad nią ciężko, po to, by publiczność nie dostrzegła włożonego mozołu.
O tym, że chce być aktorką, wiedziała już w ósmej klasie gimnazjum. I wielką aktorką została. Mimo że Aleksander Zelwerowicz na egzaminie wstępnym do szkoły teatralnej oznajmił jej: "No, warunki słabe, łatwego życia to ty nie będziesz miała". Ale wielki Zelwer się mylił. - Wbrew temu, co przewidywał, udało mi się - mówi Irena Kwiatkowska. Na pytanie, po kim odziedziczyła talent, odpowiada: - To dar Boży. Postać Ireny Kwiatkowskiej kojarzy nam się z rolami komediowymi. Wnosi ona do sztuki tak wiele radości, temperamentu i humoru, że czasem nie postrzegamy jej jako osoby zupełnie serio. Wydaje się, że ciągle trzymają się jej dowcipy. Danuta Rinn twierdzi, że Kwiatkowska mogłaby przeczytać książkę telefoniczną i byłoby to interesujące i śmieszne. Sama aktorka uważa śmiech za cudowne lekarstwo na wszystkie smutki i trudy dnia codziennego. Z tym obrazem kontrastują jej poważne wyznania na temat religii i Boga. A mówi, że wiara zawsze b