EN

15.07.1974 Wersja do druku

W teatrze....

1946-1950 KRAKÓW Najpierw o teatrze mojej młodości. Gdy w 1946 roku rozpocząłem studia na Aka­demii Sztuk Pięknych w Krako­wie. Był to zawsze teatr aktorów: teatr Leszczyńskiego, Kurnakowicza, Jaroszewskiej, Fert­nera, młodego Łomnickiego. Mniej natomiast zachwycałem się grą Solskiego, choć widzia­łem go kilka razy. Nie myślałem wówczas o reżyserii, wierzyłem w malarstwo i może dlatego tak zachwyciła mnie inscenizacja "Syna marnotrawnego" Brandstaet­tera, którą zrobił nasz profesor z Akademii, Karol Frycz. Frycz stworzył tam obrazy w stylu Rembrandta. Niebywałe i wspaniale oświetlone. Jest to w mo­jej pamięci jakby błysk innego teatru. Generalnie bowiem teatr tamtych czasów nie budził mo­jego entuzjazmu. Aktorzy byli porywający, ale reszta rozpłynę­ła się gdzieś w niepamięci, może z wyjątkiem "Cricota" Kantora i Jaremianki. Potem przeniosłem się do Ło­dzi. Teatry łódzkie także nie za­ciekawiły mnie specjalnie, poza sceną

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W teatrze...

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 14

Autor:

Andrzej Wajda

Data:

15.07.1974