EN

27.10.1962 Wersja do druku

W teatrach Warszawy Od Ajschylosa do Durrenmatta (fragm.)

...O Brechcie różnie mówi się w stolicy. Ma on wśród ludzi tea­tru gorących wielbicieli i nie­przejednanych wrogów. Nie ma natomiast różnicy zdań co do Durrenmatta, którego wszyscy zgodnie uznają za jednego z naj­wybitniejszych dramaturgów na­szych czasów. Obecnie oglądać można w Warszawie jego operę bankierską "Frank V". Oczywi­ście w Teatrze Dramatycznym który ma - rzec można - mo­nopol na sztuki znakomitego Szwajcara. Wystawił ich już cztery i jeszcze w tym sezonie zaprezentuje piątą - "Fizyków". Przyznam się, że "Frank V" rozczarował mnie, co nie znaczy, że przedstawienie jest niedobre. Jednak w czytaniu sztuka ta wydawała mi się atrakcyjniejsza. Reżyser Konrad Swinarski chciał zrobić ją po brechtowsku - na kształt "Opery za trzy grosze". Wyszła z tego ponurawa farsa, z operetkową, bardzo zresztą przyjemną muzyczką Burkharda. Spektakl trwa trzy godziny i chwilami wręcz nuży. Ale wart jest obejrzenia - za­równo ze względu na zna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Opolska nr256

Autor:

Romana Konieczna

Data:

27.10.1962

Realizacje repertuarowe