CAŁE pisarstwo Witolda Gombrowicza obraca się wokół tematu formy i gry, jaka toczy się między jej przejawami już skostniałymi i niedojrzałością. U autora "Ferdydurke'' ten uniwersalny temat splata się z dyskusją o naszej tradycji. "Trans-Atlantyk" jest jej punktem kulminacyjnym. Tu z największą pasją rozprawia się autor z manią wielkości i wypełniania polskością świata, całą mitologią patriotycznych cnót, stereotypem polskiego narodowego charakteru. Pokazuje portret sarmaty bez heroicznego czy sentymentalnego sztafażu. Obnaża jego prymitywność i za swoisty terroryzm uważa obowiązek kultywowania karykaturalnych mitów. Tym chyba tropem interpretacyjnym poszedł Andrzej Pawłowski w swej scenicznej adaptacji "Trans-Atlantyku", którą zrealizował z zespołem Teatru Ateneum w Warszawie. Jest to jego drugie podejście do Gombrowicza i w ogóle druga premiera teatralna. Duże zainteresowanie wywołała nie tak dawno inscenizacja "Pornografii" w jego adapta
Tytuł oryginalny
W świecie formy
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 7