Co oni wyrabiają? Jak oni grają? Cóż to za nieopanowany sposób podawania tekstu, jakie wrzaski, jakie krzyki! Co innego, gdy na scenę wejdzie prawdziwy aktor i mówi oszczędnie, kiedy skromnym gestem podkreśla tekst sztuki, a widz czuje, że artysta "trzyma swój temperament aktorski na wodzy". A tu? Coś okropnego, przesada gestów i wrzask... Nie bójcie się - to nie ja tak piszę o "Księżniczce Turandot" Gozziego, którą wystawił Państwowy Teatr Ludowy w Nowej Hucie. Tak mówi o przedstawieniu publiczność, która przyzwyczajona jest w teatrze do szablonu teatru mieszczańskiego ostatniej epoki jego istnienia. A ponieważ do Teatru Ludowego w Nowej Hucie przychodzi widz na szczęście pozbawiony tych gustów - przeto przyjmuje "Księżniczkę Turandot" jako doskonałe przedstawienie, na którym można się pośmiać do rozpuku. Zresztą, wiadomo, iż nie tylko wspomnienie "śmiechu doskonałego" wynosi widownia z teatru po owym spektaklu. "Księżniczka Turandot"
Tytuł oryginalny
W świecie baśniowej groteski
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska