EN

29.11.2005 Wersja do druku

W suce IV RP

Starszych demonstrantów, takich jak Marcin Kęszycki, aktor Teatru Ósmego Dnia, policjanci jakoś omijali. Szarpali młodych. W policyjnych walkie takie słychać było rozkazy: "Brać tych z transparentami". Zobaczył, jak policjant w kominiarce ciągnie za włosy dziewczynę, 18, może 20 lat. - Proszę pana, co pan robi, ona nie ma nawet transparrr... Nie skończył, wykręcili mu ręce i pognali do suki - o uczestnikach Marszu Równości w Poznaniu pisze Włodzimierz Nowak w Gazecie Wyborczej - Dużym Formacie.

Jacka i Marysię policja ciągnęła za nogi. Marta krzyknęła, żeby przestali szarpać, bo ją rozerwą. Sergiusza zwinęli w pół zdania na oczach telewidzów. Marcin mówi, że ma już pięćdziesiątkę na karku, że ulica to ostateczność. Czuł się zażenowany, że znowu musi jechać suką, że musiał się szarpać z policją. Ludzie z policyjnej suki, zatrzymani w czasie Marszu Równości w Poznaniu, mówią, kim są i po co tam poszli. Marcin z niedokończonym transparentem Starszych demonstrantów, takich jak Marcin Kęszycki, aktor Teatru Ósmego Dnia, policjanci jakoś omijali. Szarpali młodych. W policyjnych walkie talkie słychać było rozkazy: "Brać tych z transparentami". Zobaczył, jak policjant w kominiarce ciągnie za włosy dziewczynę, 18, może 20 lat. - Proszę pana, co pan robi, ona nie ma nawet transparrr... Nie skończył, wykręcili mu ręce i pognali do suki. Kazali poczekać, bo policjant w środku bił chłopaka. Skończył, zapakowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W suce IV RP

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 276 - Duży Format

Autor:

Włodzimierz Nowak

Data:

29.11.2005