Każdy dziś student umie wywieść typ Papkina z określonych tradycji romansu rycerskiego i komedii rzymskiej, a czytelnicy Trylogii rozpoznają go bez trudu w tłumie sienkiewiczowskich bohaterów - ale aktor nie doświadcza na sobie życia tylko poprzez książki, przyczynki i komentarze, zwłaszcza taki aktor jak Gołas. Widzi dokoła siebie Cześników, Rejentów, widzi i Papkinów. Teoria mówiąca o tym, że aktor przeszkadza reżyserowi, ma jedną paskudną wadę: zakłada papierowość teatru. Tymczasem aktor obraca się wśród żywych ludzi, wnosi do świątyni sztuki przynajmniej palto, szalik i parasol. Z jego praktyki wynikają wnioski dosłowne, ponieważ celem własnej pracy czyni kontakt myślowy z widzem, na drugim dopiero miejscu stawiając czynność wzbogacania archiwum w eksponaty i modele gry. W teorii teatr winien być doskonały, w praktyce musi być przynajmniej żywy. I to właśnie zawdzięczamy aktorom, czyli bardzo dużo. Papkin Gołasa je
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 1