Ta premiera odbyła się jeszcze przed wakacjami, ale do repertuaru Małej Sceny Narodowego spektakl wszedł w obecnym sezonie. Wybierając z Fredrowskich tytułów właśnie "Męża i żonę" Jerzy Krasowski podejmował temat obłożony uwagami krytyków i mający bardzo specyficzną tradycję teatralną. Komedia była przedmiotem niemal wszystkich ważniejszych sporów o prawdziwy wizerunek Fredry. Dość długo sprzymierzeńcy sztuki znajdowali się w zdecydowanej mniejszości. Jak rzecz określał Aleksander Brückner, "padały słowa o gangrenie moralnej, zgniliźnie, rozkładzie". Polemiki komplikował fakt istnienia dwu zakończeń, zwłaszcza że w późniejszym pojawiał się nieoczekiwany moralizatorski przypis. Burzliwe dyskusje, w których m.in. przed Fredrą swawolnym bronił Fredrę gorzkiego satyryka sędziwy Kraszewski, trwały latami aż po "Obrachunki" Boya. Cóż, Emocje dawno się wyciszyły. Sądy napastliwe, wyrozumiałe czy też aprobujące spisała historia li
Tytuł oryginalny
W stronę Fedry
Źródło:
Materiał nadesłany
Perspektywy