To prawdziwa satysfakcja pisać o udanym przedstawieniu, szczególnie, gdy dotyczy scenicznej adaptacji materii tak emocjonalnie złożonej i gęstej, jak proza Fiodora Dostojewskiego. Reżyser Barbarze Sass udało się znaleźć klucz inscenizacyjny: nic nie uronić z zasadniczych wątków powieści i stworzyć jej przejrzysty, wiarygodny obraz. Przedstawienie zaskakuje śmiałą aranżacją przestrzeni teatru - z podestem wpuszczonym między widzów parteru, urodą scenografii Jagny Janickiej i intrygującą reżyserią świateł Wiesława Zdorta - z popisową sceną jazdy pociągiem. Nic by to wszakże nie znaczyło bez właściwej obsady. Rewelacyjne role, których nie zawaham się nazwać kreacjami, stworzyli zwłaszcza Radosław Krzyżowski (Parfien Siemionowicz Rogożyn) i Dominika Bednarczyk (Agłaja Iwanowna Jepanczyn). Anna Radwan-Gancarczyk (Nastasja Filipowna Baraszkow) i Krzysztof Zawadzki (Książę Lew Nikołajewicz Myszkin) jeśli im ustępowali, to tylko nieco bardzie
Tytuł oryginalny
W stronę arcydzieła
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 54