"Kobiety bez znaczenia" Alana Bennetta w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Bohaterkami spektaklu "Kobiety bez znaczenia" są dwie panie. Nikogo nie kochają i same nie są przez nikogo kochane. Cierpią na samotność, ale każda tę samotność inaczej przeżywa i inaczej ją w sobie zagłusza. Jedna tworzy w swojej wyobraźni iluzoryczną sytuację ważności własnej osoby, bez której firma nie mogłaby funkcjonować. Druga zaś próbuje zwrócić uwagę na siebie, pisząc do urzędów skargi na różne osoby. Każda w swoim stylu próbuje powiedzieć, że nie jest osobą bez znaczenia. Jakby chciała oznajmić wszystkim: ja przecież jestem, żyję, funkcjonuję i nie jestem nieważna. Mimo iż żyję samotnie i nikt na mnie w domu nie czeka. Dwa światy Te dwa następujące po sobie monodramy mogłyby stanowić dwa oddzielne przedstawienia, bo są całkowicie autonomicznymi bytami, niezależnymi od siebie. Reżyser zbudował spektakl, łącząc monologi na zasadzie kontrastu charakterologicznego bohaterek utworów, ich postrzegania świata, a nawe