Pod koniec 1969 roku biegałem jak opętany po Warszawie usiłując nabyć wydanego właśnie "Ulissesa". Niestety, cały 40-tysięczny nakład został sprzedany w ciągu kilku dni. Opowiadałem o tym wydarzeniu znajomemu Anglikowi. Nie wierzył, nie mieściło mu się to w głowie. Zrezygnowałem oczywiście z opowiadania, że po kilku tygodniach egzemplarze "Ulissesa" pojawiły się masowo w antykwariatach lub nie tknięte stały w domowych bibliotekach na honorowych miejscach, świadcząc o rozległych horyzontach intelektualnych właściciela. Po kilku tygodniach odkupiłem więc książkę od kolegi po piórze, który przeczytał już co miał przeczytać i więcej nie chciał. W prezencie ofiarował mi także zakładkę tkwiącą między stronami 462 i 463. Przeczytałem książkę, co stwierdzam bez dumy, bowiem przeczytać ją raz, to wcale jej nie przeczytać. W grudniu ubiegłego roku dowiedziałem się, że teatr Ateneum przygotowuje nową insce
Tytuł oryginalny
W środku rzeczy
Źródło:
Materiał nadesłany
ITD Nr 18