EN

15.11.1971 Wersja do druku

W sprawie Solomona

WIDZIAŁEM trzy polskie "Ceny" Arthura Millera. Krakowską w Teatrze Starym i kielecką w Państwowym Teatrze im. Stefana Żeromskiego oraz warszawską, ale tę ostatnią za pośrednictwem telewizji. Ku zaskoczeniu tych, co wierzą jedynie w artystyczne posłannictwo Warszawy i ewentualnie Krakowa, chcę stwierdzić, że najciekawszą - z wymienionych trzech - analizę "Ceny" zademonstrował Jerzy Waciuczyński, reżyser przedstawienia kieleckiego. Niestety, walorami aktorskimi owo przedstawienie nie dorównywało pozostałym, chociaż Solomon w wykonaniu tamtejszego aktora Bolesława Orskiego mógłby liczyć na powściągliwą akceptację nawet cmokierów, przyzwyczajonych do zdejmowania kapelusza tylko przed uznanymi nazwiskami. Właśnie: dzisiejszy felieton piszę w sprawie... Solomona. Przyłączam się do pochlebnej opinii o warszawskim Solomonie. Jan Świderski był doskonały - co oczywiście niczego i nie wyjaśnia. Należałoby bowiem wytłumaczyć, co się kryło w omawian

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

RYSZARD SMOŻEWSKI

Data:

15.11.1971

Realizacje repertuarowe