EN

1.05.1970 Wersja do druku

W sprawie "Marchołta" Głos historyka

"Marchołt" jest dziełem wielkich ambicji i niespełnionych oczekiwań. Kasprowicz uważał go za punkt zwrotny w swojej twór­czości, za podsumowanie życia i dokonań; wy­pełnił go problematyką, której rozpiętość roz­sadza wątłe ramy dramatyczne utworu. Miała to być - jak wynika ze słów poety - syn­teza życia we wszystkich jego przejawach, "od najsubtelniejszych aż do najbardziej try­wialnych i groteskowych", "walka z samym Panem Bogiem", "poemat na wielką skalę (...) na pograniczu między farsą a dramatem", gdzie "wszystko odbywa się w dziedzinie symbolu", z zamierzoną analogią do ewan­gelicznych dziejów Chrystusa, a jednocześnie z wyraźnym wątkiem autobiograficznym. Marchołt miał być "centralnym, skupiającym dziełem, w którym elementy przeszłości po­łączą się z przyszłymi". Rezultat ostateczny - jak widać to wy­raźnie z perspektywy lat pięćdziesięciu - nie osiągnął pułapu tych zamierzeń. Marchołt nie zajął naczelnego miej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

Roman Loth

Data:

01.05.1970