"Stopklatka" Maliny Prześlugi w reżyserii Jakuba Zubrzyckiego w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Małgorzata Karbowiak w portalu e-kalejdoskop.pl.
...może tu gdzieś w kamienicy przy Legionów żyje taki człowiek i jego jedyną radością jest patrzenie na przelatujące gołębie - mówił Jakub Firewicz przed premierą o granym przez siebie sparaliżowanym bohaterze. A przecież bramę dalej w latach sześćdziesiątych zdarzyła się tragedia właśnie jak z tekstu "Stopklatki". Dorastający syn krawcowej, pani Ireny (szyjącej m.in. dla Barbary Połomskiej), skoczył "na główkę" w niestrzeżonym kąpielisku. Można by rzec, iż autorka Malina Prześluga dopisała ciąg dalszy tego zdarzenia. Czy jednak powstał tekst na miarę tamtego lub podobnego wypadku? I co jest w stanie dźwignąć doraźnie literatura, czy może wnieść jakieś nowe treści do podjętego tematu? Tematu niepełnosprawności ludzi unieruchomionych w skorupie własnego ciała. W ostatnich latach, wiemy to dobrze choćby ze znakomitych adaptacji filmowych, reflektory kierują się w tego rodzaju wypowiedziach NIE na rzeczy oczywiste, lecz swoiste wyj�