"Nine" Maury'ego Yestona w reż. Jacka Mikołajczyka w w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Sylwia Klimek w portalu kultura.poznan.pl.
Rewia rodem z paryskiego Folies Bergre, burleska, commedia dell'arte, wenecki karnawał, projekcje wideo, imponujące kostiumy, których nie powstydziłyby się garderoby największych scen operowych świata. To wszystko mieści się na niewielkiej scenie Teatru Muzycznego w jednym, dwugodzinnym spektaklu. "Nine" w reżyserii Jacka Mikołajczyka imponuje rozmachem, ale może zmęczyć nadmiarem bodźców. Po przełomowym dla tej sceny musicalu "Jekyll&Hyde", subtelnej, zrobionej z dużym smakiem "Evicie", plenerowym "Jesus Christ Superstar" i brawurowej "Zakonnicy w przebraniu" Teatr Muzyczny sięgnął po "Nine" Maury'ego Yestona. Inspirowany "Osiem i pół" Federico Felliniego broadwayowski przebój, znany także z wersji kinowej, był na pewno sporym wyzwaniem, a jednocześnie otwierał przed poznańskim zespołem nowe możliwości. Spektakl dziejący się gdzieś między całkiem realną Wenecją, wyobrażonym Paryżem, światem wielkiego kina a nierzeczywistością zamkniętą w