EN

30.08.2008 Wersja do druku

W samym środku paszczy

"Doktor Halina" w reż. Marcina Wrony na Scenie Faktu Teatru TVP. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

- Zrobię ci herbatę, dostałam trochę od sąsiadki (nieoceniona sąsiedzka solidarność w trudnych sytuacjach dziejowych) - mówi matka do córki, która właśnie powróciła do domu. Halina jest smutna, choć cieszy ją powrót do rodzinnego domu. Ów smutek ma swoje źródło w niepokoju związanym z możliwością aresztowania przez gestapo. Dziewczyna nie zdąży wypić herbaty, bo jest tak zmęczona, że zasypia na siedząco. Matka nie pyta o nic, tylko jak najczulej przytula śpiącą córkę do serca, dając jej tym samym poczucie bezpieczeństwa choć na tę jedną krótką chwilę. Piękna scena, wspaniale, prostymi środkami zagrana i jakże naturalna. Ileż w tej krótkiej scenie zostało powiedziane, nie tyle słowem, ile mimiką, gestem, tonacją głosu i ciszą. Tak mógłby się rozpocząć telewizyjny spektakl "Doktor Halina", którego emisja odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Ale rozpoczyna się inaczej, "mocniej", sceną przesłuchania bohaterki przez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W samym środku paszczy

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 203

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

30.08.2008

Realizacje repertuarowe