"Nie teraz kochanie" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Recenzja Bohdana Gumowskiego z Radia Kielce.
Weź błahy konflikt, dodaj żywą akcję pozbawioną konieczności zaangażowania intelektu, a otrzymasz farsę. Cel farsy? Taki sam, jak łaskotania. Żywiołowy śmiech. Ta definicja byłaby jednak zbyt prosta, bowiem fars, które interesują reżyserów nie mamy zbyt wiele. Trzeba by do tego dodać błyskotliwe dialogi, spiętrzenie perypetii, dobrą grę aktorów oraz to wszystko, co wspomaga inscenizację - a więc scenografię, kostiumy, muzykę, światło. No i oczywiście osobę, która by to wszystko razem złożyła w zgrabną całość, czyli reżysera. W przypadku wczorajszej premiery w Teatrze Żeromskiego w Kielcach wszystkie te elementy zagrały. "Nie teraz kochanie" to utwór dwójki najbardziej znanych w Wielkiej Brytanii specjalistów od rozśmieszania scenicznego - czyli Raya Cooneya i Johna Chapmana. Dwie z kilkunastu sztuk autorstwa tego pierwszego oglądaliśmy już na deskach kieleckiej sceny, "Mayday" i "Okno na parlament". Natomiast Chapman jest autorem ok