Najnowsza premiera Teatru Polskiego we Wrocławiu zapewne bardziej kojarzy się nam z nieprzemijającym wdziękiem walców Johanna Straussa niż dramatem Odona von Horvatha. "Opowieści lasku wiedeńskiego" są jedną z najbardziej znanych kompozycji Johanna, zasłużenie nazwanego też wielkim. Horvath posłużył się tym tytułem, przywołał go nie tylko w charakterze cytatu, ale uczynił z kompozycji Straussa muzyczny leitmotiv sztuki. Ten młody dramaturg i pisarz węgierskiego pochodzenia jest u nas prawie nie znany. Żył w latach 1901-1938. Mając 19 lat debiutował scenariuszem pantomimy, który napisał na zamówienie kompozytora Kallenberga. W 1931 r. po prapremierowych wystawieniach dwóch sztuk, "Włoskiej nocy" i "Opowieści lasku wiedeńskiego" otrzymał nagrodę literacką im. Kleista. Jego talent nie zdążył się jednak w pełni ujawnić. Pisarz zginął tragicznie mając zaledwie 37 lat. Carl Zuckmayer w mowie pogrzebowej powiedział: "W
Tytuł oryginalny
W rytmie wiedeńskiego walca
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza