"Pięciu braci Moe" w reż. Olafa Lubaszenki w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Aleksandra Rudzińska w Głosie Wybrzeża.
W środowisku aktorskim mówią o nich święta trójca: Bogusław Linda, Cezary Pazura i Olaf Lubaszenko. A nad nimi reżyserskie guru - Władysław Pasikowski. Ostatni członek filmowego tercetu, czyli Olaf Lubaszenko postanowił się wyłamać i zamienił Ich Troje na Ich Pięcioro. Po roli nieznajomego przybysza w "Zabić sekala", czy doktora filozofii w "E=mc2" przyszedł czas na realizację własnego przedsięwzięcia. Co z tego wyszło? Aktor wyreżyserował musical pt.: "Pięciu braci Moe", który można było zobaczyć na deskach Teatru Muzycznego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Co więcej, tytułowi bracia naprawdę wyszli... z radia. Załamany mężczyzna o imieniu Nomax (w tej roli Jakub Kornacki) nie może się odnaleźć w otaczającej go rzeczywistości. Na ratunek zdesperowanemu Nomaksowi przychodzi piątka szalonych braci. Bracia Moe, bo o nich mowa, pocieszają smutasa skocznymi piosenkami w rytmie swinga i bluesa. Wodzirejem w wesołym towarzystwie jest Big Moe, kt�