"Święto wiosny" Igora Strawińskiego wg chor. Marthy Graham i "Krzesany" Wojciecha Kilara w chor. Henryka Konwińskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Z muzyczną mocą i baletową siłą wyrazu o przyrodzie, mitach, obrzędach pogańskich, wrażliwości, sztuce i kojącym emocje deszczu, przejmująco opowiedzieli tancerze oraz orkiestra Teatru Wielkiego. W jednym spektaklu spotkały się "Święto wiosny" i "Krzesany". Dzieło Igora Strawińskiego naznaczone skandalem sprzed lat, którego premiera paryska z 1913 roku okazała się pionierska w sztuce, trafiła na łódzką scenę w choreografii legendarnej Marthy Graham. Język jej tańca zespołowi przyswajali artyści związani z jej nowojorska kompanią. Trudno nie docenić efektu katorżniczej pracy nad specyfiką ruchu Graham. Naznaczony muzyką każdy gest jest po to, by służyć opowieści o sile natury, magii ukrytej w przyrodzie. Urzekła widownię delikatna, a jednocześnie pewna w każdym ruchu Wybrana, w interpretacji Alicji Bajorek. Szamana, animatora ceremonii odradzania się natury, tańczył Nazar Botsiy. Cały zespół z powodzeniem pracował nad budowaniem obraz�