"Babel" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Żelisław Żelisławski w Didaskaliach-Gazecie Teatralnej.
Elfriede Jelinek w "Babel" całkowicie ignoruje teatralne medium, nie nawiązuje do jego środków, nie podpowiada, jak je wykorzystać. Powracające w utworze aluzje do wzroku dotyczą nie spojrzenia widza, a współczesnych środków masowego przekazu, spojrzenia nakierowanego na nie i przez nie sterowanego. Analiza wizualności odbywa się tutaj wyłącznie poprzez medium języka. Nie oznacza to bynajmniej, że językowe poznanie zostaje ukazane jako obiektywne i posiadające przywilej dostępu do prawdy. Jelinek traktuje każdy używany przez siebie dyskurs z jednej strony z głęboką nieufnością, z drugiej - doprowadza go do bełkotu i myślowych ekstremów sprawiając, że stawianych tez nic już nie usprawiedliwia. Ani psychologia użytkującego dyskurs podmiotu, ten bowiem zostaje z tekstu usunięty, ani zabiegi retoryczne. "Babel" jest napisany raczej tak, by do siebie zrazić niż by przekonać. Kleczewskiej zabrakło właśnie takiej pracy burzenia i podważania, podst