EN

8.12.2015 Wersja do druku

W psychodelicznej podróży na scenie

"Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" Doroty Masłowskiej w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.

Spektakl "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" w Teatrze Współczesnym w reżyserii Piotra Ratajczaka na podstawie tekstu Doroty Masłowskiej uratowały kreacje aktorskie. Kontrowersyjna pisarka Dorota Masłowska wzbudza zainteresowanie zarówno czytelników, jak i widzów każdym swoim nowym dokonaniem. Tak jest także w przypadku sztuki "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku", której realizacji w szczecińskim teatrze Współczesnym podjął się związany od lat ze Szczecinem reżyser Piotr Ratajczak. Co otrzymujemy? Farsę, którą bardzo dobrze przyjmuje publiczność. Aluzje do polskiej rzeczywistości z mniej lub bardziej luksusowymi autami, termomiksem u teściowej czy księdzem z popularnego telewizyjnego serialu pobudzają nieodmiennie widzów do śmiechu. Zwłaszcza perypetie młodej pary przypadkowo poznanej na imprezie pod wiele mówiącą nazwą "Brud, smród i choroby". On, Parcha (Konrad Beta) po przebudzeniu spod wpływu narkotyków martwi się je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W psychodelicznej podróży na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 286

Autor:

Ewa Koszur

Data:

08.12.2015