Wokół teatrów dzieje się ostatnio wiele, czym trzeba by się zająć osobno, natomiast w samych teatrach również mamy parę nowości. Zygmunt Hubner po sławnym "Locie nad kukułczym gniazdem" przywiózł do Teatru Powszechnego w Warszawie drugą sztukę z rynku amerykańskiego, także dziejącą się w środowisku odbiegającymi od psychicznej normy. Z tym, że nie mamy tym razem do czynienia z wariatami lecz tylko z prostym i zwyczajnym marginesem społecznym, którego dewiacje psychiczne nie są na mocne aby ratować bohaterów przed wyrokiem skazującym. Sztuka nazywa się "Getting out" ("Wyjść") i jest debiutanckim wypracowaniem dramatycznym ślicznej trzydziestoparoletniej dziewczyny Marshy Norman, która ukończyła filozofię w Atlancie. Mimo to recenzent, który chce roztrząsnąć problematykę tej sztuki nie jest w sytuacji przyjemnej. Bohaterka, niejaka Arlene miała trudne dzieciństwo, zaczęła się łajdaczyć i rabować, przy czym zabiła taksówkarza, a pon
Tytuł oryginalny
W Powszechnym u Hubnera
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty nr 9