O czym opowiada "Fotoplastikon"? Krzysztof Bizio: O pewnej XIX-wiecznej kamienicy i jej mieszkańcach. Jest spojrzeniem na historię przez ludzkie losy. Początkowo założyłem, że akcja dramatu toczy się w Szczecinie. Lecz gdybym pisał o konkretnym mieście, musiałbym wpleść dużo więcej faktografii. Pozostałem więc przy tym, co dla mnie najważniejsze - pokazywaniu złożoności relacji międzyludzkich. Co pana fascynuje w XIX-wiecznych kamienicach - jako autora i architekta? - Szczecin ma swój genius loci. Jego istotą są ciągłe przeprowadzki, których doświadczali przez stulecia kolejni mieszkańcy. Byli przyzwyczajeni do życia na walizkach, nieustannego oczekiwania, kiedy historia nakaże im wyjazd. Szczecin wielokrotnie przechodził z rąk do rąk - był miastem szwedzkim, francuskim, niemieckim, polskim. Przeżywał wielki boom budowlany po 1880 roku, kiedy powstało nowe wspaniałe śródmieście. Skala tego przedsięwzięcia była eweneme
Tytuł oryginalny
W poszukiwaniu tożsamości
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 276