Krzysztof {#os#866}Kieślowski{/#} zwykł nazywać siebie pesymistą, który szuka nadziei. W moim odczuciu takim pesymistą, wciąż próbującym przebić się do światła, jest Dostojewski. Nic więc dziwnego, że jego mroczny świat niezmiennie fascynuje. Przeniknięci złem, zwichnięci przez życie bohaterowie Dostojewskiego są w istocie głęboko dramatyczni. Nie przypadkiem w każdej jego powieści jest ktoś, kto nosi w sobie w najczystszej postaci dobro. Sonia ze "Zbrodni i kary", która nie utraciła wiary, zepchnięta w najciemniejsze zaułki życia; Dunia, siostra Raskolnikowa, która przechowała godność i własny system wartości, dając odpór pokusom, jakimi mamił ją cyniczny Swi-drygajłow; wreszcie książę Myszkin, bohater "Idioty", którego prawość postrzegana jest niemal jako ułomność. Ten właśnie bohater zaintrygował jednego z najzdolniejszych młodych reżyserów, Grzegorza {#os#13932}Jarzynę{/#}, który podjął się ada
Tytuł oryginalny
W poszukiwaniu światła
Źródło:
Materiał nadesłany
Gość Niedzielny Nr 7