"Inne rozkosze" wg scenar. i w reż. Artura "Barona" Więcka w Teatrze STU w Krakowie. Pisze Łukasz Maciejewski na swoim blogu z Fotela Maciejewskiego.
"Myślę sobie, że ta zima kiedyś musi minąć". W głowie dźwięczała mi fraza hitu Voo Voo, chociaż powinien frazować Pilch. To się jednak jakoś ze sobą łączy: rockowy evergreen i wielka literatura. Na zewnątrz, w okolicach Teatru Scena STU w Krakowie błoto pośniegowe, przyprószone świeżym śniegiem. Już nam się znudził. Śnieg w smogu, mrok w smogu, Kraków w wyliniałym smokingu. I tylko Pilch przed chwilą stał się ożywczym teatralnym antysmogiem, krystalicznym górskim powietrzem z miasta Wisła wypuszczonym nad Wisłę (rzekę) przez Artura "Barona" Więcka. "Inne rozkosze" w STU to rzeczywiście zupełnie inna rozkosz. Kto zna Artura "Barona" Więcka, a w Krakowie znają przecież prawie wszyscy, musi go lubić. Stuprocentowa energia, witalność, jowialność i co tam sobie jeszcze chcecie. Pochodną charakteru "Barona" są jego spektakle i filmy, od "Historii filozofii po góralsku księdza Tischnera" po filmową serię z "Aniołem w Krakowie" - Krzy